AKTUALNOŚCI

Elektryczne Gitary kończą 25 lat!

piątek, 6 czerwca 2014

Podkreślali, że są z miasta - co jest prawdą - oraz zapewniali, że to widać, słychać i czuć. Namawiali pięknych i młodych do noszenia długich włosów. Opiewali człowieka z liściem na głowie w środku komunikacji miejskiej. Zastanawiali się też, co powie Ryba. Elektryczne Gitary, jeden z najpopularniejszych zespołów lat 90., który w 2014 roku świętuje jubileusz 25-lecie istnienia! Z tej okazji muzycy przygotowali wspaniałe niespodzianki dla fanów.

Z okazji pięknego jubileuszu, jakim bez wątpienia jest 25-lecie działalności, Elektryczne Gitary postanowiły zrobić swoim fanom kilka prezentów. Przede wszystkim, ukaże się album ze wszystkimi największymi przebojami formacji. Po drugie, wydawnictwo zostanie przygotowane zarówno na kompakcie, jak i na płycie winylowej (premiera w czerwcu 2014). I wreszcie po trzecie, jeden z zespołowych evergreenów, "Dzieci", doczeka się teledysku! Tak, tak, po ponad 20 latach od ukazania się, piosenka zostanie zilustrowana obrazem.

Lata 1992-97 należały właśnie do nich, do Elektrycznych Gitar. Każda z wydanych w tym okresie płyt studyjnych ("Wielka radość", "A ty co", "Huśtawki", "Na krzywy ryj") pokryła się złotem lub platyną. Zespół w tym czasie wylansował mnóstwo przebojów, których wspólną cechą był inteligentny, wyważony humor w tekstach Kuby Sienkiewicza. Tylko na debiutanckim krążku "Wielka radość" z 1992 roku znalazły się takie szlagiery jak "Jestem z miasta", "Przewróciło się", "Włosy", "Człowiek z liściem", "Wytrąciłaś", "Głowy Lenina (do obrazu Salvadora Dali)", "Dziki", "Wszystko ch.", czy wieńczący wiele imprez w klubach studenckich"Koniec". A w późniejszych latach grupa popełniła hity "Dzieci", "Nie pij Piotrek", "Wyszków tonie", "Spokój grabarza", "Co ty tutaj robisz", "Goń swego pawia", "Ona jest pedałem", czy "Kiler" i "Co powie Ryba" z komedii kryminalnych "Kiler" i "Kiler-ów dwóch". Tak, Elektryczne Gitary w latach 90. były prawdziwą kopalnią przebojów.

Zespół zaczął działać w 1989 roku, ale jego początków należy szukać ponad dekadę wcześniej. W 1977 roku w Warszawie Kuba Sienkiewicz i jego kumpel Piotr Łojek (klawisze, gitara) zaczęli razem muzykować pod nazwą SPIARDL (Stowarzyszenie Piosenkarzy i Artystów Robotniczych Działaczy Ludowych). Nagrywali piosenki na magnetofon szpulowy, a jedną z wówczas napisanych był wspomniany wyżej "Dziki". Występować panowie zaczęli w połowie lat 80. Jak głosi oficjalna biografia grupy: "W latach 1987-89 dzięki sprzyjającej atmosferze panującej w żoliborskim domu Krzysztofa Bienia z zespołu Trawnik, działała efemeryczna grupa Miasto w składzie: Kuba Sienkiewicz (gitara, śpiew), Piotr Łojek (gitara basowa), Krzysztof Bień (saksofon), Sławek Wiechecki (perkusja), Marcin Rybak (gitara), Darek Wasilewski (gitara), wykonująca m. in. takie utwory jak »Widmo«, »Człowiek z liściem«".

Miasto zagrało tylko dwa koncerty. W 1989 roku narodziły się Elektryczne Gitary, w których oprócz Sienkiewicza i Łojka pojawił się znany z Kultu i Dezertera gitarzysta Rafał Kwaśniewski oraz perkusista Marek Kanclerz (ze stołecznej formacji Gardenia). Inicjatorami powstania kapeli byli Kwaśniewski i Łojek. Pierwszy koncert Elektrycznych Gitar odbył się 10 maja 1990 roku w warszawskim klubie Hybrydy. W nagraniach przebojowego debiutu "Wielka radość" (podwójna platyna; gościnnie zaśpiewała tu m.in. słynna mezzosopranistka Małgorzata Walewska) wziął też udział basista Tomasz Grochowalski. Sienkiewicz, Łojek i Grochowalski do dziś stanowią trzon Elektrycznych Gitar. Skład uzupełniają: znakomity saksofonista Aleksander Korecki, bębniarz Leon Paduch i gitarzysta prowadzący Jacek Wąsowski.

Muzycznie grupa od samego początku proponowała, i robi to po dziś dzień, muzykę osadzoną w starym rock and rollu i popie, z ładnymi melodiami i tekstami, które na długo zapadają w pamięć, a z których całkiem sporo przeszło do języka potocznego. Elektryczne Gitary mają też wyjątkowy dryg do przeróbek. Jak mało kto umieją nadać światowym hitom nowe życie z interesującymi tekstami po polsku. Wymienić tu można choćby "Serce jak pies" (czyli "Let Me Roll It" Paula McCartneya), "Nie wiem co to sen" (w oryginale "I'm Waiting For The Man" Velvet Underground), czy "Stacja Wilanowska" ("Waterloo Sunset" The Kinks). Pięknie interpretowała grupa Kuby Sienkiewicza także polskie piosenki i teksty, między innymi Jacka Kleyffa, Stanisława Staszewskiego, Jacka Kaczmarskiego, Jana Krzysztofa Kelusa.

Elektryczne Gitary wciąż działają, niezmiennie cieszą się sympatią fanów, którzy cenią u nich nie tylko dobre piosenki, ciekawe teksty, inteligentny humor, lecz również autoironię, dystans do siebie. Nie każdego twórcę na to stać. Do dziś wszystkie wydawnictwa kapeli sprzedały się w nakładzie przekraczającym 1,5 mln egzemplarzy. Liderem zespołu pozostaje Kuba Sienkiewicz, postać niezwykle twórcza i charyzmatyczna, autor paru płyt solowych, twórca muzyki do filmów, okazjonalnie aktor, aktywny również na scenie kabaretowej. A poza sceną lekarz neurolog z tytułem naukowym doktora, mąż, ojciec, wegetarianin.

Wszyscy mamy źle w głowach, że żyjemy? Może i tak, ale z piosenkami Elektrycznych Gitar to życie jest na pewno przyjemniejsze i ciekawsze.

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ